piątek, 30 września 2011

Brescia

 W Brescii zaciekawiły nas obie katedry - stara romańska rotunda i wybudowana obok piękna barokowa katedra. Przed nimi miasto urządziło niesamowity ogród - wystawę roślin z altankami, sadzawkami. Miejsce nabrało nowego wymiaru, Miło było usiąść na tarasie wśród zieleni. Przy okazji pobytu w Brescii nie pierwszy raz przyszedł mi do głowy wniosek, że Włosi od wieków byli mistrzami wzornictwa architektury i wnętrz.




Żubry

Zdjęcia z wakacji ciągle w obróbce a w międzyczasie wypatrzony wdzięczny temat - zyjące na wolności żubry wyszły na popas na łaki w okolicach Mirosławca. przy okazjo po powiększeniu fotek okazało sie, że jeden zwierzak ma zsunietą na głowę obrożę telemetryczną. Po kontakcie z nadleśnictwem wiem już, ze nadleśnictwo wie, czuwa i poprawi obrożę jak tylko będzie można to zrobić (pani żubrowa była w ciąży co uniemożliwiło operację).




czwartek, 29 września 2011

Bagolino

Inny klimat - górski i miasteczko Bagolino, położone na wzgórzach, ma niezwykły urok wąziutkich uliczek, małych sklepików i knajpek, w których przesiadują mieszkańcy miasteczka. Tu czas się zatrzymał. To co ciekawe to charakterystyczna dla tych okolic architektura z mnóstwem połączeń między budynkami i sklepionych przejść, piękny widok na góry, pnącza na budynkach i woda. Woda w przepływowych kamiennych zbiornikach, zawsze świeża i bardzo zimna. Lokalny ser Bagoss, typu grana,  dość łagodny w smaku, sprzedawany w różnym wieku, im starszy tym droższy. Na centralnym placu miasteczka stacja benzynowa z dystrybutorami prawie przyklejonymi do starych budynków i chłopcy nalewający paliwo.



wtorek, 27 września 2011

Brenzone

Właściwie to 3 miasteczka położone jedno za drugim na wschodnim brzegu Gardy - Porto di Brenzone, Casteletto di Brenzone i Brenzone, jedno przechodzi w drugie, tak, że nie bardzo wiadomo gdzie się jest. Malownicze bardzo. Domy w nasyconych barwach, kolorowe łódki w porcie, ukwiecona promenada i wąskie uliczki w Casteletto di Brenzone, które pną się po wzgórzach, urocze zaułki. I ludzi nie za duzo, tak, ze można się było w spokoju napatrzeć.



poniedziałek, 26 września 2011

Lago di Garda

Wieeeelkie jezioro. Miejscami piękne, miejscami banalne, turystyczne, okropne. Z każdej strony inne - zatłoczone na południu i północy, nieco mniej zapełnione ludźmi na wschodnim brzegu. O miasteczkach nad Gardą kiedy indziej, teraz trochę wody...




czwartek, 22 września 2011

Lago di Valvestino

Wreszcie wyczekane wakacje. Wybór miejsca trafiony w dziesiątkę - jeziora północnych Włoch, a konkretnie Vesta nad jeziorem Idro okazała się idealne jako baza wypadowa nad Gardę i miejsce do leniwego wypoczynku. plaża, kompletny brak turystów o tej porze roku i temperatuta 28C - bajka po prostu. A po drodze Lago di Valvestino.